To była nasza historia,
tak pięknie skończyć się mogła.
Gdy pokonujesz strach,
możesz stracić cały świat...
Matt
położył prawą dłoń na jej udzie.
-
Jak nie chcesz iść, to zawsze możesz nocować u mnie.- próbował jej dodać otuchy
i wsparcia.
Powoli
odwróciła głowę w kierunku Matta. Blado uśmiechnęła się do niego.
-
Poradzę sobie. Już moja w tym głowa, by ten kretyn niczego się nie dowiedział.
-
Możesz mi wyjaśnić dlaczego on tak nerwowo reaguje na każdego chłopaka, który
próbuje się zbliżyć do Ciebie?- chciał wyczytać odpowiedź z jej oczu, ale
szybko odwróciła głowę.
Jego
pytanie pozostało bez odpowiedzi.
Dziewczyna
rozplątała się z pasów bezpieczeństwa i niemalże wypadła z auta na ulicę.
Matt
pospiesznie uczynił to samo i pobiegł za nią. Spotkali się w progu.
Milimetry
dzieliły ich dłonie od siebie. Już chciał Claytonowi pokazać, że niemożliwe
stało się możliwym, lecz Kate szybko odsunęła swoją rękę. Aby ta mogła pomóc
drugiej w walce z zamkiem.
Z
pomocą przyszedł Clayton, który zamaszystym ruchem otworzył drzwi od środka.
-
No kurwa, dłużej się nie dało? Co ty odpierdalasz?- przyjemnie, prawda, zaczął
brat rozmowę z siostrą.
Kate
hardo spojrzała w oczy brata. Swoje drobne piąstki mocno zacisnęła. Czuła jak
paznokcie wbijają się jej w skórę.
-
Na zakupach byłam. I tyle powinno Cię obchodzić.
Starała
się go wyminąć i udać się do swojego
pokoju- niestety Clayton skutecznie jej to uniemożliwił stając w przejściu.
-
Jeszcze nie skończyliśmy rozmowy.- Chwycił ją mocno za ramię i obrócił twarzą
do siebie.
-
Auć! Puść! To boli!- położyła swoje dłonie na ręce brata, próbując je odczepić od
swojego ciała.
-
Czy ty kurwa nie rozumiesz, co ja do ciebie mówię? Umawialiśmy się na coś! A Ty jak zwykle,
musisz mnie do szału doprowadzać. – najwidoczniej uznał, że ślad jaki zostanie
na ciele Kate jest wystarczająco mocny, dlatego też puścił ją.
Ona
pędem pobiegła do swojego pokoju. Huk zamykanych z impetem drzwi dał znać, że
jest już bezpieczna.
Widząc
to Matt nie mógł uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę.
Z
gniewem w oczach a wściekłością wymalowaną na twarzy podszedł do swojego
przyjaciela. Gdy ten niczego nieświadomy
podążał do salonu, poczuł jak silne ramię Andersona zatrzymuje go. Odwrócił się
na pięcie. To był jego błąd. Silny cios
wymierzony w nos, sprawił, że na moment ciemność przysłoniła jego oczy.
Potworny ból złamanej kości przeszedł przez ciało. Chwycił się za nos. Czerwona
ciecz spływała na jego dłonie. Zgięty w pół przeszedł kilka kroków do tyłu .
Oparł się o balustradę. Nie mógł pojąć tego, co się stało. Szybko oddychał
przez usta. Oczy pociemniały mu ze złości. Nie spodziewał się takiej reakcji po
kumplu.
-
To za Kate!- krzyknął Matt.- I żeby kurwa to było ostatni raz!
-
Ja pierdole.- wysyczał sam do siebie- a Tobie co odpierdala?
-
Mi? Gówno! Lepiej popatrz na siebie idioto! Jak ty ją traktujesz co?
-
Normalnie. Ty debilu złamałeś mi nos!
-
I bardzo dobrze.- podszedł do niego i wbił mu palec wskazujący w pierś.-
większego chuja jak ty w życiu nie widziałem.
- Tylko kurwa nie przychodź tu
nigdy więcej! Słyszysz?! Wypierdalaj stąd! Już kurwa!
I na odchodne Anderson ujrzał środkowy palec.
---------------------------------------
Hej wszystkim! :D
1) Przepraszam za wszelkie błędy techniczne przy poprzednim rozdziale. Tekst dodany z tabletu w niesformatowanej formie dał tak wielkie litery... :/
2) Każdą uwagę poprawiającą jakość tekstu chętnie przygarnę :) Mam nadzieję, że dziś jest lepiej.
Dajcie szanse na poprawę Claytonowi :) Zaciśnijcie kciuki, odmówcie Zdrowaśkę, a może on się zmieni :) Troszku patologi musi być xD
Wiem, lubię łamać nosy xD poprzednio ucierpiał nos Paula, który jakoś specjalnie nie cieszył się na wieść, ze zostanie tatą...
Ciemno już mi w pokoju, do światła daleko, więc to tyle :D
Do piątku :D
---------------------------------------
Hej wszystkim! :D
1) Przepraszam za wszelkie błędy techniczne przy poprzednim rozdziale. Tekst dodany z tabletu w niesformatowanej formie dał tak wielkie litery... :/
2) Każdą uwagę poprawiającą jakość tekstu chętnie przygarnę :) Mam nadzieję, że dziś jest lepiej.
Dajcie szanse na poprawę Claytonowi :) Zaciśnijcie kciuki, odmówcie Zdrowaśkę, a może on się zmieni :) Troszku patologi musi być xD
Wiem, lubię łamać nosy xD poprzednio ucierpiał nos Paula, który jakoś specjalnie nie cieszył się na wieść, ze zostanie tatą...
Ciemno już mi w pokoju, do światła daleko, więc to tyle :D
Do piątku :D
Marcyśka
Matt! Matt! Brawo Matt! Mam nadzieję, że ta fanga w nos Clayton'a nie uniemożliwi mu widywać się z Kate. Jej brat naprawdę powinien się ogarnąć. Ja tam go nie lubię i długo będzie musiał sobie zaskarbiać moją sympatię, jeżeli w ogóle kiedykolwiek zacznie xD Ale dla Matta ogromny plus :)
OdpowiedzUsuńZ uwag jedna jedyna: czasami piszesz składnią Mistrza Yody xD "Swoje drobne piąstki mocno zacisnęła." Nie lepiej byłoby: "Mocno zacisnęła swoje drobne piąstki."? :P
Weny ;*
Matt super bohater :D w końcu mu się należało xD może mu mózgu trochę najdzie :D
OdpowiedzUsuńBo ja tak niestety lubię dziwnie od tylu pisać xD dzięki za uwagę! :D
Dzięki za komentarz! :*
Haha kolejny złamany nos ... Matt jest niebezpieczny a ja go tak lubię :DDD Co do patologi to jest trochę duża xd jestem ciekawa jak Clayton zareaguje na wieść o tym, że Kate jest z Mattem
OdpowiedzUsuńBuziak ;*
No co no xD po męsku sprawę załatwił :D
UsuńHaha :D patologia musi być xD
Może lepiej tak w przyszłość nie wybiegać xD
Dzięki za komentarz! :*
Jak nie przepadam za blogami O Andresonie, tak Twojego uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńClaytonowi się należało.. Ciekawe jak biedak zareaguje na to, że jego siostra jest z jego przyjacielem O.o Ojj będzie ciekawie!
Rozdział jak zwykle świetny ;**
Czekam na następny!
Pozdrawiam! :*
Przy okazji zapraszam do siebie na nowy rozdział :))
Usuńhttp://ukryteuczucia.blogspot.com/?m=1
Miło mi :D
UsuńIle w Tobie brutalności :D ale masz racje, od dłuższego czasu mu się należało...
Zawał serca, wylew adrenaliny do krwii... :D
Dzięki za komentarz! :*
Super!!! Matt zachował się jak prawdziwa mężczyzna ,obronił Kate przed jej bratemn,dobrze że tam był bo nie wiem co by jej kochany brat zrobił.Czyżby by to było koneic przyjaźni Matta i Claytona ?Mam nadzieję,że nie będzie robił na złość Mattowi chociaż mam przeczucia że będzie chciał sie na nim zemścić za ten złamany nos.czekam na kolejny. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńLepiej nie myślec co by było gdyby... Matt zna Claytona nie od dziś i wie jak się z nim obchodzić ;) kto wie, a moze to bedzie początek czegos lepszego? Moze Matt jest na tej szczęśliwej liście i Calyton zaakceptuje go... Kto to wie xD
UsuńDzięki za komentarz! :*
Nie mogą ukrywać swojej miłości z powodu Claytona...
OdpowiedzUsuńMatt zachował się w porządku i jak przystało na prawdziwego faceta...zadbał o szacunek do swojej kobiety ;)
Może Clayton soe opamięta...ale moim zdaniem, przynajmniej na pewien czas Katte powinna wyprowadzić się z domu i nawet zamieszkać u chłopaka...
Pozdrawiam ;**
Oni ja ukrywają tylko przed Claytonem ;D a że Clayton to Clayton to juz inna historia :p
UsuńMatt punktuje ^^
Zobaczymy co przyniesie czas i jakie bedą konsekwencje złamanego nosa Claytona... i czy jakieś w ogóle bedą...
Dzięki za komentarz! :*
Ta historia kojarzy mi się z filmem "szybcy i wścieki" mimo że jest zupełnie o czymś innym, ale cóż ja jestem jakaś dziwna 😂 A co do rozdziału to Clayton sobie zasłużył i ciesze sie z takiego obrotu spraw, Matt niech powie mu jeszcze o tym że jest z Kate (o ile są razem, sama już nie wiem haha) Pozdrawiam i do następnego 😘
OdpowiedzUsuńHaha :D ale tu nie ma Dominica Torrento i Brayana O'Connera xD
UsuńBiedny Clayton xD gdyby zliczyć ilośc nieprzychylnych mu komentarzy, no cóż chyba by się nie podniósł z ziemi, gdyby je ktoś zamienił na ciosy xD
W jakiś tam sposób są ze sobą... Ale Matt jeszcze nie pytał czy Kate bedzie jego dziewczyna ;D
Dzięki za komentarz! :*
Nominowałam cię Liebstar Award http://nicniedziejesieottak.blogspot.com/2016/03/liebstar-award.html
OdpowiedzUsuńBuziol :*
Zapraszam na kolejny rozdział :* jak układa się wspólne mieszkanie Wojtka i Zuzy? W jakiej atmosferze spędzą Święta?
OdpowiedzUsuńhttp://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2016/03/rozdzia-74-on-cie-nie-moze-blokowac.html
Zapraszam na 40 rozdział!
OdpowiedzUsuńhttp://niekazdemarzeniasiespelniaja.blogspot.com/2016/03/rozdzia-40.html
Jeśli znajdziesz wolną chwilę to zapraszam na 41 rozdział: http://niekazdemarzeniasiespelniaja.blogspot.com/2016/04/rozdzia-41.html
OdpowiedzUsuńNo ej, że tak powiem po prostu. Taka ślepa to nie jestem, a takie duże litery. Ale spoko, nie muszę zakładać oksów hahahahahaha, szach mat, mój drogi optyku.
OdpowiedzUsuńNo ej, że tak powiem po prostu drugi już raz. Czemu taki króciutki? Ja już miałam po popcorn iść, czypsy z promocji, myślałam że się akcja rozpocznie, a tu tylko Matt pierdzielnął go w nos, a tamten mu fakersa wystawił? No ale dobrze, dobrze, może byłoby zbyt drastycznie, czy coś, pomyśl tyko, jakby Matt go jeszcze raz pierdzielnął w nos, potem w czambo, a na koniec w dupę, a brat Kate mu cztery fakersy wystawił. No bo przecież w nóg też się liczy. Tego to by już nitk chyba nie przeżył, tak Ci szczerze powiem. Ja na pewno nie. Jakbym była na miejscu zdarzenia to a) zaczęłabym wrzeszczeć, lub b) dołączyłabym się stając raz po jednej a raz po drugiej stronie albo pierwszy podpunkt do odpowiedzi b: dołączyłabym się do bijatyki.
*Le druga strona mnie* Ha! Chojraka tchórzliwego psa zgrywasz.
*Le pierwsza strona mnie* Możesz być kim tylko chcesz, jes byyyyycz!
Zdrowaśkę zaraz odmówię, żeby się jednak ta menda nie połamała.